środa, 16 lutego 2011

11.02.16 Vivaldiego dialog z modernizmem

Zgadnicjcie gdzie spedzilismy jeden z wieczorow w zeszlym tygodniu? Otoz... przenieslismy sie na 1,5 h. do Paryza :) A wszystko za sprawa ekspansji Opery Garnier. Chodzi o to, ze niektore opery lub balety (nie tylko paryskie, slyszelismy tez m. in. o moskiewskich czy nowojorskiej, ktora jest na przyklad transmiotwana we Francji) sa transmitowane na zywo w kinach. Umozliwia to "pojscie" do opery, gdy takowej w danym miescie nie ma lub... jest za droga ;) Ale o tym za chwile :) 

Najpierw musze sie chwile zatrzymac nad Kaligula. To wlasnie ten balet widzielismy w turynskim kinie Reposi. Brak slow, zeby opisac jak piekne to bylo przezycie! Balet ukazywal przede wszystkim chorobe Kaliguli od strony tego, jak przezywal ja rzymski cesarz. Podziwialismy balet najwyzszej klasy w rytmie Czterech Por Roku Vivaldiego oraz nowoczesnych aranzacji, ktore wspaniale sie z Vivaldim komponowaly. Transmisja na zywo pozwala rzeczywiscie poczuc, jakby sie bylo w operze (nie wiemy, czy nie jest to jednak uwarunkowane tym, ze sie dana opere dosc dobrze zna i potrafi sobie wyobrazic jak przedstawienie w operze wyglada). Poza tym mozna zrezygnowac z lornetki - wszystko widac bardzo dokladnie :) Tu mozecie zobaczyc krociutki fragment nakrecony amatorska kamera:


Wenecki kompozytor nie jest jednak jedynym nawiazaniem pomiedzy paryska opera i naszym pobytem w Turynie. Chcemy poruszyc jeszcze inny, bardzo wazny temat. Otoz... sztuka we Wloszech jest niestety bardzo, bardzo droga.

Przyzwyczajeni do bardzo interesujacej oferty kulturalnej Paryza (zarowno co do repertuaru jak i mozliwosci korzystania z niego w bardzo przystepnych cenach) troche tesknimy za taka mozliwosci w Turynie. Zacznijmy po kolei. 

Marzeniem kazdego jest oczywiscie wyjscie do wspanialego turynskiego Teatro Regio. Niestety najtanszy bilet na opere kosztuje tam 36 euro lub 27 euro... z ograniczna widocznoscia. Przy mozliwosci pojscia do jednej z paryskich oper za 10-15 euro czekamy z operami na powrot do francuskiej stolicy ;) Nawet transmitowana z Paryza w kinie cena poraza - za taka przyjemnosc trzeba zaplacic 15 euro - tyle co za miejsce w prawdziwej operze... Z pomoca przychodzi tu jednak turynskie Alliance Française - na jej stronie mozecie znalezc kupon, z ktorym bilety kupicie za 9 euro. 



Wyjscie do kina to (w przypadku calego biletu) koszt ok. 7-9 euro. Drogo. W tej kwestii polecamy dostepny m.in. w kinie Fratelli Marx lub Cinema Centrale abonament, w ramach ktorego bedziecie mogli zobaczyc 5 filmow za 20 euro, czyli po 4 euro za film. Nie mozna go jednak wykorzystac czesciej niz raz na jeden dzien. Zegnajcie wiec zwariowane, filmowe weekendy w kinie (po tej cenie oczywiscie). Spis wszystkich kin znajdziecie TU.  Poza tym zostaje chodzenie do filmu w srody lub czwartki (wtedy w kilku kinach obowiazuje jedna taryfa - od 3,5 do 4,5 euro, najtaniej w srody w Cinema Massimo). Jak by tego bylo malo po cieciach budzetowych dla sztuki scenicznej rzad ma podobno pomysl na nowy, genialny (pogloski mowia, ze 15-30%) podatek od kazdego kinowego biletu... Vivat korzystanie z kultury we Wloszech!

Najwiekszym porblemem Turynu (Wloch) jest to, ze brak tu naprawde interesujacych ofert i znizek dla mlodziezy. Nie mozna zrobic nic, zeby miec kulture troche taniej. Teatry to wydatek co najmniej 20-25 euro za miejsce. 

Zakonczymy pozytywnym akcentem :) Jesli chodzi o zwiedzanie, jest super :) Regione Piemonte proponuje bowiem abbonamento musei. Cena - 49 euro dla wszystkich i 30 euro dla -26 lub +65 lat jest praktycznie symboliczna. Z abonamentem mozna bowiem wracac dowolna ilosc razy do wiekszosci (w tym najwazniejszych) muzeow w calym regionie. Jesli planujecie wypad do Piemontu na tydzien i macie duze plany zwiedzania, zastanowcie sie, czy ta karta nie oplaca sie Wam nawet na tydzien bardziej niz proponowana w inforamcji turystycznej karta dla turystow. Fakt, wazna jest od 1 grudnia roku poprzedniego do 31 grudnia roku, na ktory jest wydana. To sie nazywa oferta, zyc nie umierac! A zobaczycie, ze po tygodniu karta zmobilizuje Was, zeby fo Piemontu wrocic w ciagu roku jej waznosci chocby jeszcze na weekend :) 


Moze ktos z Czytelnikow z Piemontu zna jakies inne okazje godne polecenia? A co do innych: czy w Waszych krajach tez mozna ogladac swiatowe opery w kinach?

7 komentarzy:

  1. NO cóż w moim ???? kraju jest lepiej, bo mogę operę obejrzeć w telewizji, a był nawet taki czas, że w czarno- białym kolorze!!! No i co???

    Lucyna

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak - ale nie na zywo chyba, nie? Czy na zywo? :) teraz mozna tez z dvd, jak film, al trudno nazwac to "wyjsciem do opery" :) a my sie upieramy, ze w zeszlym tygodniu "bylismy w paryskiej operze" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja dzisiaj dzięki Wam kochani z ogromną przyjemnością "powróciłam" do cudownych przeżyć
    z Opery Bastille i Palais Garnier w Paryżu. Pobyt u Was w 2009r. w Paryżu był cudowny. Pozdrawiam:)
    Basia.

    OdpowiedzUsuń
  4. hmmm... zapewniam, że w Polsce nie bywa lepiej. Za koncert w ramach Misteria Paschalia (oczywiście L'arpeggiata, ale jest parę koncertów, na które też bym chętnie poszła) zapłaciłam 200 zł.
    Gdyby ktoś chciał zwiedzić cały Wawel (wraz ze Smoczą Jamą, ale bez Trasy Ogródków Królewskich, bo zimą zamknięte i nie podają ceny) to zapłaciłby 75 zł.
    I u nas właściwie nie ma czegoś tak fajnego jak Roma Pass lub Orange Venice Card, które pozwalają na zwiedzanie i jeżdżenie (pływanie) do woli lub przynajmniej ze zniżką.
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  5. To pozostaje nam tylko powrot do Francji ;) Fakt, w Polsce tez w wielu przypadkach jestesmy zaskoczeni cenami, ale jednak czesto koszt dzili sie przez cztery... Co do zwiedzania - Krakow, Wieliczka czy chocby swiezo otwarte centrum Kopernika w Warszawie, to juz dawno stwierdzilismy, ze ceny sa bardzo zachodnioeuropejskie i albo malo kogo na nie stac albo zarobki w Polsce poszly bardzo w gore (o czym nie wiemy). Kultura w Polsce jest jednak duzo tansza - opera, teatry sa dostepne od 15-20 zl. A we Wloszech drogo i w dodatku w euro :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie w Łodzi nie kupi się raczej biletu do teatru za 15-20zł ale koło 30-35zł już się da (niedawno za "Klimakterium...i już" płaciłem po 100zł).
    Jeżeli chodzi o oglądanie oper to zapraszam do Filharmonii Łódzkiej. Od ponad trzech lat można w niej oglądać transmisje na żywo z Metropolitan Opera z Nowego Jorku. Transmisje odbywają się w technologii HD, na dużym ekranie o wymiarach 6x11m, i dźwięku Dolby Digital. Najbliższe tytuły to Ifigenia na Taurydzie, Łucja z Lammermooru, Hrabia Ory, Trubadur oraz Walkiria. Ceny od 30 do 70zł więc nie ma tragedii (rabatów też ;)).
    Co do zniżek to, moim zdaniem, najfajniejszy system w Łodzi ma kino Cytryna.
    Kino gra nieco ambitniejszy repertuar niż multipleksy a podstawowa cena biletu to 14zł.
    Rabaty:
    Kwaśny wtorek - wszystkie bilety dla uczniów, studentów i emerytów po 11 złotych
    Czwartek - do każdego zakupionego biletu plakat gratis (co tydzień do wyboru 1 z 5 tytułów).
    Para z cytryną: - para, która przyniesie do kina cytrynę, kupi dwa bilety za łączną sumę 25 złotych
    Żółty element stroju - żółte elementy stroju uprawniają do zakup biletu ze złotówkowym rabatem
    Kiedyś można było łączyć rabaty i bywało, że bilet kosztował 8 albo 10zł ;)
    Czasem trafiają się maratony po 3 filmy, za obejrzenie których płaci się koło 20zł, ale pierwszy film najczęściej zaczyna się po 21:00 więc to oferta dla nocnych marków.

    OdpowiedzUsuń
  7. No coz Italia nie nalezy do krajow ekonomicznych, wszystko tu jest stosunkowo drogie. Jednak jak z moim Wlochem bylismy w Krakowie 4 lata temu, to bardzo zaskoczyly nas europejskie ceny. Za polsko pensje na niewiele moglabym sobie pozwolic.
    A jesli chodzi o Paryz, to rowniez mile mnie zaskoczyl, glownie jesli chodzi o znizki dla mlodziezy-moja corka prawie za nic nie placila.

    OdpowiedzUsuń