piątek, 3 grudnia 2010

10.12.03 Katalogi w RAIu

Studiowanie to nie tylko wyklady. To takze wycieczki szkoleniowe :) Nasza grupa zostala zaprowadzona do mediateki RAIu, jednej z czterech, a takze najwiekszej we Wloszech.

RAI kazdy pewnie mniej wiecej kojarzy, glownie z zakusami Berlusconiego. To skrot od Radiotelevisione Italiana czyli nazwy publicznego nadawcy radiowo-telewizyjnego we Wloszech. To jedno z najwiekszych przedsiebiorstw komunikacyjnych w Europie, produkuje programy radiowe, telewizyjne, ale czesto jest takze wspolproducentem filmow.

I te wszystkie rajskie produkcje sa oczywiscie skatalogowane i skrzetnie archiwizowane, a ze nadeszla era cyfrowa, to poddaje sie je rowniez numeryzacji. Rzecz przydatna studentom, ktorzy badaja np. jak dany temat byl omawiany w roznych programach telewizyjnych; ekipom filmowym, ktore przygotowuja film o znanej postaci i moga obejrzec programy o tym czlowieku lub z jego udzialem; milosnikom starych programow telewizyjnych i audycji radiowych... Pomysl fajny, a i powod do dumy dla RAIu przeogromny. Zwlaszcza ze mediateki RAI-u sa 4: w Rzymie, Neapolu, Mediolanie i Turynie, przy czym podobno ta w Turynie jest najwieksza :)

No wiec takze my, studenci komunikacji do turynskiej, mieszczacej sie 3 kroki od uniwersytetu mediateki RAIu poszlismy. Zeby zapoznac sie z tym dobrodziejstwem, a przede wszystkim, zeby nauczyc sie jak przeszukiwac przepastne zbiory RAIu za pomoca ichniejszego softwaru. I wszystko byloby pieknie, gdyby nie to, ze oprocz programu komputerowego malo co w mediatece pasowalo do ery cyfrowej. Sam budynek mediateki to taki wielki socrealistyczny betonowy kolos, ktorego wnetrze tez nie powala nowoczesnoscia. Pani, ktora nam zdradzala tajniki programu wygladala, jakby wlasnie wyciagneli ja z planu "Misia". Zreszta, podczas jej prezentacji program kilkakrotnie sie zawiesil i trzeba bylo wzywac technika... W rezultacie po obowiazkowej pracy w grupie gdzie ku uciesze gawiedzi i naszej wlasnej wyszukalismy programy z udzialem Zibiego Bonka (przed ktorego wloskim chylimy czola), skonczylismy z ... papierowymi czasopismami na kolanach, ktore zupelnie nie cyfrowo sciagnelismy z polek:)




2 komentarze:

  1. Ładny płaszczyk- kurteczka?

    OdpowiedzUsuń
  2. to Wy, szczęściarze macie zajęcia? Ja niestety tylko "strajkuję"

    OdpowiedzUsuń