piątek, 24 grudnia 2010

10.12.24 Do szopy, hej Wlosi, do szopy, bo tam cud...

O przygotowywaniu szopek juz co nieco pisalismy, ale dzis, z racji 24 grudnia trzeba do nich wrocic. Dlaczego? Bo dzis szopka sie zmienia. We wszystkich domach i kosciolach ludzie wloza do zlobka figurke Jezuska, ktorej wczesniej tam nie bylo. Ciagle bedzie jednak brakowac Trzech Kroli, bo ci dotra dopiero 6 stycznia. Taka jest wlasnie wloska szopka. Ruchoma, przezywana, zmienna. 

Tradycje włoskich szopek zapoczątkował jako pierwszy sw. Franciszek, ktory już w 1223 roku zdecydował się skonstruować z pomocą ludności z Greccio pierwszy żłobek, bazując się na opisach z Biblii. Zwyczaj ten przyjął się we wszystkich krajach chrześcijańskich, a w Asyżu co roku, od 24 grudnia do 6 stycznia, przed słynną Bazyliką buduję się szopkę, która poprzez swoją prostotę i naturalność przypomina narodziny Chrystusa. 

Zwyczaj tworzenia szopek we Włoszech jest bardzo mocno zakorzeniony we włoskiej tradycji. Szopki konstruuje się w centrach włoskich miast, w kościołach, w dzielnicach, a w każdym włoskim domu musi stać przynajmniej jedna miniaturka żłóbka, najlepiej zrobionego własnoręcznie. Kiedy niedawno odwiedzilismy znajomych pod Mediolanem, pani Anna z duma pokazywala nam swoja szopke, ktora zajmowala caly kredens. Oprocz tego miala miedzynarodowe wersje swietej rodziny: hinduska, arabska i chinska. Najbardziej zachwycala sie arabskim Jezuskiem w turbanie. 

Na szopki Włosi co roku wydają tysiące euro, gdyż zbudowanie szopki, nawet tej domowej, jest dość kosztowne – średnia cena tradycyjnej domowej szopki, której figurki mają ok.5 cm wysokości wynosi ok.100 euro. Gdyby ktoś jednak chciał większą szopkę, to figury wysokości 30 centymetrów kosztują po około 40 euro. Ze względów ekonomicznych więc wiele rodzin buduje je z malutkich figurek lub z kartonu. Albo po prostu kupuje się je i kompletuje latami – co roku dokupując nowe figurki i detale: drzewka, mostki, dodatkowe budynki.

Włoską stolicą szopek jest Neapol, bo właśnie w centrum tego miasta prawie przez cały rok, jednak w grudniu w wyjątkowej atmosferze, prezentują swoje arcydzieła profesjonalni artyści i twórcy szopek. Przechadzając się wąską ulicą San Gregorio Armeno, zwaną ulicą szopek, można podziwiać małe i duże dzieła sztuki. Szopki przywołujące atmosferę z pisma świętego, zwane potocznie szopkami historycznymi "orientalnymi", a także te bardziej nowoczesne, czyli szopki "ludowe", nawiązujące do realiów współczesnych. Wszystkie szopki są ręcznie robione.

Z kolei Sycylia w okresie świątecznym przeobraża się w tzw. "żyjące szopki". Często całe miasta na południu Włoch przebierają się za postacie pasterzy, królów. Najstarsza i najsłynniejsza tego typu szopka na Sycylii, odbywa się w Custonaci, we wnętrzu groty Mangiapane.
 

Wszystkim czytajacym naszego bloga (ale tez tym, ktorzy tylko ogladaja zdjecia;) zyczymy spokojnych, wesolych swiat, cieplych jak sloneczna Italia:))) Do napisania 27 grudnia!








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz