piątek, 5 listopada 2010

10.11.05 Mikstura z kaktusa

Poszlismy ostatnio na turynskie mercato - targ i znalezlismy na nim owoce opuncji. Postanowilismy wiec "ugryzc" je po raz drugi. Pierwsze podejscie mielismy w Turcji, jednak nie skonczylo sie ono najlepiej. Musicie bowiem wiedziec, ze opuncja broni sie setkami mikroskopijnych, niewidocznych kolcow, ktore bardzo latwo wbijaja sie w dlon i bardzo ciezko z niej wychodza (z pomoca pensety ostatnie wyszly po trzech dniach). W Europie sa co prawda sprzedawane ociosane z kolcow, ale skoro kolce sa male, zawsze sie jakis zawieruszy. 

Co wiecej, opuncja to po wlosku fico d'India a kupuje sie ich zawsze kilka, wiec w liczbie mnogiej - fichi d'India. I jakos tak (przynajmniej nam) te fichi czytaly sie jak polskie figi. Jak sie dowiedzielismy, nalezy jednak pytac o kilo "fiki", jak poprawnie sie czyta nazwe opuncji po wlosku, bo jako ze opuncja nie ma nic wpolnego z figa okazalo sie, ze prosilismy sprzedawce o kilogram zenskich narzadow plciowych, jak nazywany jest tu popularnie pewien kobiecy narzad (figa) :) 



Owoce opuncji nie sa jakies bardzo smaczne. Ma sie wrazenie, jakby sie jadlo mase z pestek polaczonych slodkawym miazszem. Skoro juz jednak za "fiki" cierpielismy, i to na podrozy poslubnej, no i je kupilismy, postanowilismy z nich zrobic, jak nam poradzono - przepyszny - likier lub tez - co bardziej chyba pasuje - nalewke. 


Do jej przygotowania potrzebujecie 10 owocow opuncji, ktore kroicie na pol (naprawde uwazajac na kolce) i wkladacie do sloika z lyzeczka cukru waniliowego. Gnieciecie je, po czym zalewacie 0,5 l spirytusu i odstawiacie na tydzien. 

Po tygodniu gotujecie litr wody ze szklanka cukru, chlodzicie i laczycie z powstalym w sloiku alkoholem po odcedzeniu go od owocowego miazszu. Nalewacie do butelek i czekacie 20 dni. 

Nastepnie wypada nalewki sprobowac :) Ma bardzo interesujacy smak i zapach, wydaje sie bardzo lekka. Jest wyrazista i slodkawa w smaku z delikatnie pobrzmiewajaca goryczka kaktusa. Zapach mozna porownac do napoju Tymbark "Owoce Swiata. Kaktus". Mysle, ze jego amatorzy na pewno docenia jego mocniejsza odslone :)

1 komentarz:

  1. Udalo sie, kupilam opuncje! Robie zatem! Rositto z dynia juz robilam, bylo przepyszne! Gratulacje za pieknego i przydatnego bloga!

    OdpowiedzUsuń