niedziela, 27 marca 2011

11.03.27 Goryczka del cioccolaTO

Jestesmy troche rozczarowani, moze nawet lepiej : rozgoryczeni dlugo oczekiwanym przez nas turynskim CiccolaTO - TO (tu)-rinskim festiwalem czekolady. Goryczka gorzkiej czekolady nie dodala jej bowiem tym razem smaku, tylko przyczynila sie do naszych rozczarowanych min.



Festivale del Cioccolato - CioccolaTO - to coroczne, organiozwane w Turynie od 2002 roku swieto czekolady. Swieto jak najbardziej uzasadnione, bo poza wieloma innymi atrakcjami i specjalami, Turyn jest stolica czekolady, co wiecej slynie z niej caly Piemont, o czym pisac zaczelismy TU. Slyszelismy, ze mozna na festiwalu czekolady sprobowac, zobaczyc jak sie ja produkuje itd... W dodatku w tym roku z okazji obchodow Zjednoczenia Wloch festiwal przyspieszono i polaczono z obchodami dell'Unità. Myslelismy, ze spowoduje to, ze bedzie on jeszcze lepszy, ale... No wlasnie. 



Ogromna atrakcja i niekwestionowanym hitem festiwalu jest wyrzezbiona w 14 tonach czekolady Italia, na mapie ktorej osadzono 20 zabytkow charakterystycznych dla kazdego regionu Wloch. Wlochy z czekolady maja 13,5 metra dlugosci, zostaly wyrzezbione przez 10 choco-rzezbiarzy, podczas 1500 godzin ich pracy a waza - raz jeszcze, bo ta liczba robi wieksze wrazene - 14 000 kilo!!! Jest to rzeczywiscie ogromnie zaskakujace, niecodzienne i mocno czekoladowe, tym bardziej ze podczas ogladania puszczana jest muzyka z gramofonu, z... plyty z czekolady :)) Gra podobno do momentu wytarcia sie i rozpuszczenia. Zobaczcie sami:



Poza tym jednak festiwal sluzy jednak tylko sklonieniu ludzi do czekoladowych zakupow. Wokol ogromnego namiotu z czekoladowymi Wlochami rozstawione sa standy znanych wloskich firm cukierniczych - chocby piemonckich Caffarel'a i Leone, ale takze standy szwajcarskiego Lindt'a, firm belgijskich czy francuskich... W dodatku zauwazylismy, ze zamiast zachecic przechodniow promocjami czy degustacjami, ten wielki czekoladowy bazar odstrasza zawyzonymi cenami. Okazuje sie wiec, ze lepiej czekolade kupowac w turynskich boutikach o dowolnej porze roku. Fakt, na festiwalu kupicie w jednym miejscu z czekolady niemalze wszysto - od czekoladowej klawiatury do laptopa, przez imitowane à la fontanna z czekolady lampki nocne, czekoladowy kebab, czekoladowe kielbasy, sery (to chyba dla tych, ktorzy "ze slodyczy najbardziej lubia szynke";) czy czekoladowe kosci na specjalnym stoisku z czekoladowymi lakociami dla psow. Co prawda ten stand nie pobija legowisk dla psow za 700 funtow i innych dziwactw, jakie widzielismy ostatnio w dziale dla zwierzat londynskiego Harrods'a, ale miedzy Lindtem i Caffarelem zaskakuje. 




Nie trafiona wydaje sie nam takze pora roku, w jakiej festiwal jest organizowany. 35 stopni w sloncu nie tylko odstrasza od czekoladowych fontann czy czekolady pitnej, ale takze utrudnia kupcom przechowanie towaru. My wybralismy wiec dzis lody ze znanej nam pobliskiej pysznej lodziarni, bo na filizanke czekolady mielibysmy duzo bardziej ochote, gdyby festiwal zostal zorganizowany na przyklad w grudniu, kiedy mozna by sie bylo rozgrzac po przejmujacej turynskiej wilgoci...

Podczas festiwalu proponowany jest tez chocopass. W cenie 12 euro mozemy m.in dostac tabliczke czekolady milki, kawe na standzie Vergnano czy upominek niespodzianke w jednym z boutikow... - lacznie 6 "atrakcji" i 10 proc. znizki na... wynajem samochodu (WDF?). Oferta nie byla na tyle atrakcyjna, by zachecic nas do jej zakupu. W kilku barach proponowane sa tez degustacje, czasem mozna wybrac sie na okolicznosciowe atrakcje typu organizowanego przez Vergnano "interesujacego spotkania podczas ktorego aromat kawy spotka sie ze slodycza czekolady",  jak mowi rozdawany na festiwalu przewodnik. 



CioccolaTO z okazji zjednoczenia trwa od 17 marca do 3 kwietnia, oto jego strona. Od 25 marca do 3 kwietnia trwa tez jednak ten prawdziwy, coroczny CioccolaTO. Czy ktos z was uczestniczyl moze w organizowanych podczas festiwalu spotkaniach i degustacjach, dzieki czemu zobaczyl w nim swieto czekolady albo cokolwiek wiecej niz tylko maszyne do robienia pieniedzy??


2 komentarze:

  1. Mam podobne odczucia do Waszych. W sąsiedniej miejscowości, w Pietra Ligure jest latem fiera o nazwie Dolcissima, gdzie można nabyć wszelkie słodkości. Niestety nie ma żadnych atrakcji towarzyszących temu wydarzeniu. Wszyscy nastawieni są na zysk. To tak w telegraficznym skrócie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To troche nam ulzylo... Wczoraj wieczorem wracalismy z teatru i przejezdzalismy przez rozbawiony plac Vittorio - stwierdzilismy, ze moze nasza opinia o festiwalu byla za bardzo subiektywna, a jednak sie okazuje ze nie;)

    OdpowiedzUsuń