Podczas naszej wycieczki po Langhe proponujemy zatrzymac sie w 3 miasteczkach: Albie, Barolo i Bra.
W Albie miedzy 13 a 14 parkuje sie za darmo. Wiadomo, kontrolerzy tez musza miec przerwe obiadowa...:) |
Alba jest stolica Langhe i to od niej rozpoczelismy nasze zwiedzanie. A o maly wlos bysmy tam nie pojechali, bo w naszym przewodniku po Wloszech Alba nie byla nawet wspomniana! Skusil nas jedynie fakt, ze to tam znajduje sie jedyna informacja turystyczna na cale Langhe. Coz bylo robic... Czasem warto nie wierzyc zbytnio przewodnikom i odkryc cos na wlasna reke. Niedzielny poranek w Albie okazal sie bardzo przyjemny. Mozna bylo poobserwowac mezczyzn dyskutujacych w grupkach na glownym placu miasta, przejsc sie glownymi uliczkami miasteczka... Niby nic wielkiego, zadnych zabytkow, przed ktorymi wypada pasc na kolana, a jednak! Wspominajac Albe myslimy o niej bardzo cieplo i goraco polecamy, zeby ja odwiedzic. Przeciez nie trzeba dlugo zostawac;P
Jesli chodzi o Albe trzeba przede wszystkim kojarzyc ja z tartufo czyli z trufla, o ktorej juz pisalismy. Nie ma tam jednak muzeum trufli, mozna tam jedynie grzybki kupic w sklepikach lub na targach na jesieni. Jesli chcecie do Alby ruszyc sladem trufli warto polaczyc zwiedzanie z zamkiem w Grinzane Cavour, gdzie trufli poswiecona jest cala multimedialna sala i gdzie wiele sie mozna o truflach dowiedziec.
Jesli chodzi o Albe trzeba przede wszystkim kojarzyc ja z tartufo czyli z trufla, o ktorej juz pisalismy. Nie ma tam jednak muzeum trufli, mozna tam jedynie grzybki kupic w sklepikach lub na targach na jesieni. Jesli chcecie do Alby ruszyc sladem trufli warto polaczyc zwiedzanie z zamkiem w Grinzane Cavour, gdzie trufli poswiecona jest cala multimedialna sala i gdzie wiele sie mozna o truflach dowiedziec.
O Barolo bardzo krotko, bo bedziemy jeszcze do niego wracac. Znajduje sie tam multimedialne, bardzo nowoczesne muzeum wina i muzeum ... korkociagow! Niestety oba zamkniete w lutym na prace renowacyjne. Okazuje sie wiec, ze nie oplaca sie przyjezdzac do Wloch w lutym. Ze wzgedu na slaby ruch turystyczny, wiele obiektow jest zamknietych. Ale to nic, miasteczko juz widzielismy, a muzea jeszcze na pewno zwiedzimy!
Z wizyta w Bra, ktora zamknela nasza wycieczke po Langhe, bylo bardzo zabawnie. Glowna atrakcja miasta jest Museo del Giocatolo - muzeum zabawek, ktore koniecznie chcielismy zobaczyc, wiec spieszylismy sie na ostatnie wejscie. I nie zdazylismy! Bezskutecznie probowalismy dowiedziec sie od mieszkancow miasta jak jechac do tego muzeum. Spotykalismy sie z reakcjami typu: "A to jest w Bra? Jestescie pewni?", "To tam!" - i ktos wskazywal przeciwna strone itp. Nie bylo latwo. Ale trafilismy! I teraz uwazajcie: trzeba dojechac do dworca kolejowego i, jadac od strony centrum, skrecic przed dworcem w prawo. To tam!
Spoznilismy sie, ale wesoly wlochaty pan przewodnik wychylil sie do nas przez okno i nas wpuscil. Muzeum zwiedza sie z przewodnikiem. Jest tam 6 sal, a w kazdej z nich zabawki i inne rekwizyty zwiazane z dziecmi pogrupowane tematycznie np. lalki, zabawki chlopiece, przybory szkolne, zabawki jako miniaturki swiata doroslych itp.
Wiekszosc pochodzi z pierwszej polowy XXtego wieku. Te wszystkie przedmioty wystawione sa w odnowionych, pomalowanych na kolorowo scianach przez co calosc przywodzi na mysl pokoj dzieciecy. Muzeum na pewno bardzo spodoba sie dzieciom, tym bardziej, ze dla najmlodszych przewodnik przygotowuje teatrzyk kukielkowy. Dla doroslych tez moze byc dosc ciekawe, ale jednak nie polecamy jechania do Bra tylko po to, zeby zobaczyc to muzeum. Wizyta trwa zbyt dlugo (45 minut), ciezko pozostac zainteresowanym eksponatami az tak dlugo. A moze bylismy po prostu zmeczeni?
Wiekszosc pochodzi z pierwszej polowy XXtego wieku. Te wszystkie przedmioty wystawione sa w odnowionych, pomalowanych na kolorowo scianach przez co calosc przywodzi na mysl pokoj dzieciecy. Muzeum na pewno bardzo spodoba sie dzieciom, tym bardziej, ze dla najmlodszych przewodnik przygotowuje teatrzyk kukielkowy. Dla doroslych tez moze byc dosc ciekawe, ale jednak nie polecamy jechania do Bra tylko po to, zeby zobaczyc to muzeum. Wizyta trwa zbyt dlugo (45 minut), ciezko pozostac zainteresowanym eksponatami az tak dlugo. A moze bylismy po prostu zmeczeni?
A może już wyrośliście? :)
OdpowiedzUsuńKinga z Krakowa
he he - chyba wlasnie nie bo z uporem maniaka szukalismy tego muzeum przez 45 min. :) chyba po prostu lepiej pojechac do disneyandu :))))
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia :) i nawet to nasze " kukiełkowe" wyszło całkiem całkiem :) Zapomnieliście o jeszcze jednej odpwoedzi " To jest tam, ale dziś zamknięte" :P
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Was "zmusiłam" do zwiedzenia Alby i okolic :) dzięki jeszcze raz za wspaniały dzień :)
Kasia
I jeszcze jedna rada: w razie problemów ze znalezieniem il Museo del Giocattolo, najlepiej powiedzieć, że już sie wcale nie chce jechać do tego muzuem, wracamy do domu! i wtedy nagle muzeum ukazuje się przed oczami :)
OdpowiedzUsuńW wiekszosci miast parkingi w godzinach przerwy sa bezplatne, bo w tych godzinach sa puste ;)) No chyba, ze znajduja sie w poblizu restauracji czy pizzerii ;) Byliscie juz nad Lago Maggiore? jesli nie, to polecam. Mieszkam tutaj i zapewniam, ze okolica jest przeurocza Pod koniec marca bedzie mozna zwiedzac wyspy Borromeo - Isola Bella, Isola Madre i Isola Pescatori :)
OdpowiedzUsuńI wlasnie na otwarcie i ladna pogode czekamy:))na pewno jest tam slicznie!skontaktujemy sie jak juz zaplnujemy tam weekend (chcemy spac w namiocie-moze wiesz gdzie??) i bedziemy chcieli dostac jakies praktyczne informacje :))
OdpowiedzUsuń