Jestesmy juz znow w Turynie! Dobrze wrocic do domu (rocznego, bo rocznego, ale zawsze domu:) po dlugiej podrozy. Nawet jesli podroz do Anglii byla absolutnie fenomenalna i dostarczyla nam ogromnie duzo wrazen.Teraz wracamy do wloskiej codziennosci i do codziennego pisania bloga:)
Dzis poszlismy na maly spacer po miescie, zeby nadrobic zaleglosci. Bo 17 marca, kiedy w Turynie swietowano 150 rocznice zjednoczenia Wloch my bylismy w Londynie, gdzie swietowano dzien Sw. Patryka. Tak wiec dopiero dzisiaj moglismy podziwiac sposob, w jaki miasto przygotowalo sie do narodowego, a w duzej mierze turynskiego swieta.
Przede wszystkim krajobraz miasta znaczony jest ogromna iloscia wloskich flag wywieszonych z balkonow. Na niektorych balkonach powiewaja 2, a nawet 3 flagi. Mozna je kupic w wielu sklepach, dzisiaj jakas mloda Wloszka kupowala flage w papierniczym.
Co ciekawe, Turyn wydaje sie byc w kwestii obchodow zjednoczenia naprawde wyjatkowy. Malgorzata Matyjaszczyk pisala na swoim blogu, ze z trudem zebrala przyklady obchodow zjednoczenia we Florencji, pomimo, ze ta byla przeciez druga (zaraz po Turynie) stolica Wloch. Podobne wrazenie mielismy, gdy przed wyjazdem do Anglii odwiedzilismy Mediolan. Zaskoczylo nas, ze 11 marca, 6 dni przed swietem, nie bylo jeszcze widac przygotowan do swieta, podczas gdy w Turynie mozna bylo juz poczuc swiateczna atmosfere i zobaczyc, ze wszyscy: mieszkancy, wladze miasta i wlasciciele sklepow przygotowuja sie do czego waznego. Zielen, biel i czerwien juz wtedy krolowala w Turynie. Brak widocznych znakow przygotowan do obchodow zjednoczenia w Mediolanie mozna chyba wytlumaczyc na dwa sposoby. Po pierwsze, najbogatsze miasto polnocy nie jest moze az tak jak Turyn dumne czy szczesliwe z powodu zjednoczenia z "dzikim" poludniem. Po drugie, to w Mediolanie popularna jest Liga Nord nawolujaca do separacji Padanii (polnocy) od poludnia.
Tak wiec mamy ogromne szczescie, ze mieszkamy w Turynie wlasnie w tym rocznicowym roku, bo naprawde jest co obserwowac! Kazdy sklep, kazda kawiarniaczy inny punkt uslugowy ozdobil swoja wystawe co najmniej naklejka z logiem obchodow 150 zjednoczenia. Ale wiekszosc na tym nie poprzestala! Wlasciciel pobliskiej pralni (!) zrobil specjalna zjednoczeniowa wystawe, ktora mozecie podziwiac ponizej i byl bardzo dumny, gdy dzis robilismy tej wystawie zdjecie.
United Colors of Benetton, wloska marka odziezowa, ozdobila swoja wystawe manekinem ubranym w barwy zjednoczonych Wloch. Wystawy sa zreszta dekorowane w barwach Wloch takze za pomoca prezentowanych towarow np. zielone, biale i czerwone torebki, okulary, czekoladki itp. sa ustawiane obok siebie. tak, ze przypominaja flage Wloch. Jubilerzy przygotowali trojkolorowe kolczyki i naszyjniki, wydano specjalne pocztowki, magnesy, kubki i co byscie jeszcze chcieli z bohaterami zjednoczenia... Nawet cukier w kawiarniach jest nagle dostepny w zielono-bialo-czerwonych saszetkach! Calosc mozna spokojnie porownac do goraczki panujacej w Londynie przed slubem Williama i Kate, gdzie podobizny narzeczonych zdobia wszystkie mozliwe pamiatki. Turyn ma swoje (narodowe) swieto, z ktorego jest bardzo dumny! Pierwsza stolica Wloch, miasto Cavoura, Garibaldiego i Vittorio Emmanuele II jest dzis chyba najbardziej widoczne na mapie Wloch "zjednoczeniowych".
Przed nami goracy okres korzystania ze zjednoczeniowych wystaw. Na pewno zwiedzimy otwarte 17 marca po remoncie Museo di Risorgimento czy palac Sabaudow Venaria Reale, w ktorej takze przygotowano cos wyjatkowego, bo jak glosza slogany na plakatach "Italia sarà qui" (Wlochy beda tam). Mozecie liczyc na relacje z naszych wycieczek, a jesli chcecie zobaczyc wyjatkowe turynskie obchody rocznicy zjednoczenia na wlasne oczy, to macie czas do listopada, bo tyle one potrwaja:)
To chyba faktycznie tylko w Turynie, to swieto tak hucznie i barwnie jest obchodzone. W moim miasteczku, mimo, ze to ciagle Piemont, zero, zadnych obchodow nie zauwazylam, moze jedynie kilka flag na balkonach. Mam wrazenie, ze Wlosi wcale tacy szczesliwi nie sa z powodu tego zjednoczenia.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
No wlasnie dziwnie z tym zjednoczeniem. TUrynczycy wydaja sie byc dumni i zadowoleni, do swieta sie bardzo przygotowywali, ale w sumie czemu? Przeciez tylko 4 lata byli stolica Wloch. Nie wiemy jak wygladalo samo swieto 17 marca, ale wiekszosc balkonow jest super udekorowana, a to ludzie robia chyba z wlasnej woli. Jak ta mloda Wloszka, co dzis wybierala flage w papierniczym. Moze od strony instytucyjno-administracyjnej Turyn sie cieszy, bo jest niesamowicie wartosciowy a troche zapomniany i chce skorzystac na zjednoczeniu promujac sam siebie? Tak czy siak wychodzi na to, ze do zjednoczonych Wloch najlepiej przyjechac wlasnie tu :) Nie wiemy a ciekawi jestesmy jak z tym poczuciem i swietowaniem zjednoczena w Rzymie, ale o tym sie przekonamy dopiero od 12 czerwca :)))
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że już jesteście i mam kolejne odsłony Waszego pobytu we Włoszech. Jest co czytać przy porannej kawie.
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem od mojej kolezanki z Rzymu, tam tez swietowano, nawet Coloseum zostalo pieknie ozdobione swiatelkami w barwach narodowych.
OdpowiedzUsuńMysle, ze duzo zalezy kto sprawujeje rzady w danym miescie, z jakiej partii sie wywodzi.
pozdrawiam