Drodzy Nasi Czytelnicy :)
Na poczatek chcemy podzielic sie dobra wiadomoscia - otoz ku naszemu zdziwieniu nie mamy 3 miejca a 1, wygralismy konkurs!! Serdecznie dziekujemy Wam za zaangazowanie! :)
Ostatnia wycieczka, jaka zrobilismy w Alpy do opactwa San Michele byla bardzo urozmaicona. Zajechalismy znow na chwile nad jeziora do Parku Jezior Aviglianskich (juz o nim wczesniej pisalismy) oraz, w koncu, do samej Avigliany.
Na poczatek chcemy podzielic sie dobra wiadomoscia - otoz ku naszemu zdziwieniu nie mamy 3 miejca a 1, wygralismy konkurs!! Serdecznie dziekujemy Wam za zaangazowanie! :)
Ostatnia wycieczka, jaka zrobilismy w Alpy do opactwa San Michele byla bardzo urozmaicona. Zajechalismy znow na chwile nad jeziora do Parku Jezior Aviglianskich (juz o nim wczesniej pisalismy) oraz, w koncu, do samej Avigliany.
Przewodnik za bardzo nam nie zachecal: przeczytalismy, ze Avigliana to ponure, alpejskie misateczko, do ktorego owszem, mozna zajechac, ale niekoniecznie. Niekoniecznie sie z ta opinia przewodnika Wiedzy Powszechnej zgadzamy i Avigliane polecamy :)
Fakt, miasteczko jest dosc zniszczone i w trakcie renowacji. Ma jednak duzy urok, ktorego nie nazwalibysmy ponurym. Nie jest ono moze w stylu dopieszczonych francuskich miasteczek, ale Wlochy ogolnie pod tym katem bardzo roznia sie np. od Francji i trudno tu w ogole takowe znalezc. Avigliana jest malutka, mozna sie do niej wybrac na krotki spacer po centrum histrycznym.
Podobnie jak inne zwiedzane przez nas ostatnio miasteczka (np. Bergamo) dzieli sie ona na miasto niskie i wysokie (to chyba motyw przewodni wycieczek tego tygodnia :) Zwiedza sie oczywiscie historyczne miasto wysokie.
Spacer nie jest dlugi. Zobaczyc mozna kosciol San Giovanni (to ten, w ktorym ogladalismy szopke), wieze zegarowa oraz ryneczek - Piazza Conte Rosso, na ktorym zorganizowano glownie parking. Budynki sa lekko zapuszczone i wymagaja remontu, ale to dodaje miasteczku raczej uroku. Glowna atrakcja sa jednak ruiny jednego z najstarszych piemonckich zamkow z X wieku. Wzniesiony byl na Monte Pezzulano (467 m. npm). Ruiny sa dosc ciekawe, na glowna uwage i powod wdrapania sie na nie zasluguje jednak przede wszystkim przepiekny widok na Alpy, jeziora awiaglianskie i opactwo San Michele. Do Avigliany warto wiec zajechac, zwlaszcza jesli byscie jechali z Turynu do Francji przez tunel Frejus - zjechanie z autostrady do centrum zajmie Wam najwiecej 10 minut :) Gdybyscie sie zdecydowali wjedzcie samochodem na sam plac Conte Rosso a potem jeszcze wyzej na parking przy samym szlaku prowadzacym do ruin. Wejscie zajmie Wam maksymalnie 15 minut, wspomnienia pozostana na wiele dluzej :) Dla amatorow - w Aviglianie znajduje sie tez muzeum dynamitu ;)
Nad jeziora - Male i Duze - jedzie sie z Avigliany doslownie 10 minut. Po drodze mija sie sanktuarium Matki Bozej Jezior, ale jesli nie macie zbytnio ochoty, to nie musicie do niego zajezdzac. Najladniej wyglada z zewnatrz, gdy patrzy sie na niego z innego brzegu jeziora;)
Aha! No i jesli juz zajedziecie do Avigliany to nie sposob nie zajechac do opactwa san Michele, gdzie rowniez dojedziecie samochodem prawie przed brame. Jedzie sie tam ok. 20 minut, w weekendy trzeba pamietac o tym, ze droga staje sie jednokierunkowa i powrot inna moze zajac troche wiecej czasu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz