We Wloszech chodzimy tylko na wloskie filmy. Nie dlatego, ze sa najlepsze, ale dlatego, ze wszystkie filmy w jezyku innym niz tutejszy sa dubbingowane, a ja po obejrzeniu "Eat, pray, love" nie zniose kolejnej amerykanskiej aktorki mowiacej skrzeczacym glosem jakiejs Wloszki. Tak wiec ostatnio majac do wyboru najnowszego Eastwooda i wloski film nieznanego mi Sergio Castellito "Bellezza del somaro" ("Piekno osla"), nie wahalam sie ani chwili.
"Bellezza del somaro" jest kontynuacja nurtu tzw. "wloskiej komedii", ktora wskazuje wady i smiesznosc mieszczanstwa, a w tym przypadku generacji wychowanej w kulcie roku '68. Glowni bohaterowie, pan architekt i pani psycholog, zgodnie z duchem rewolucji obyczajowej staraja sie byc w zyciu jak najbardziej wyluzowani. I tak wlasnie buduja relacje z nastoletnia corka, ktora traktuja po partnersku, bardziej jak koledzy niz jak rodzice. Okazuje sie jednak, ze ona skrycie marzy jednak o tradycyjnej rodzinie, w ktora wpisana jest pewna hierarchia czy posluszenstwo.
Wyluzowani rodzice ... |
Pelen luz glownych bohaterow zostaje w filmie wystawiony na probe. Do ich otwartego dla wszystkich domu w Toskanii na dlugi weekend zjezdza sie cala masa dziwacznych gosci: ich przyjaciele, pozytywni wariaci leczacy sie u pani psycholog (ktorych ta w swoim pelnym wyluzowaniu nie mogla przeciez zostawic samych), alterglobalistka oraz corka ze swoim nowym chlopakiem. I wszystko byloby na miejscu, bo przeciez wyluzowani rodzice sa w stanie zrozumiec kazdy wybor corki. Kazdy? No moze z wyjatkiem wyboru, ktory pada na 80-latka...
i corka ze swoim nowym (starym?) narzeczonym |
Wraz z przybyciem narzeczonego corki, rodzice dostaja rozstroju nerwowego, dom w Toskanii zamienia sie w dom wariatow, a widz przechodzi od jednego gagu do drugiego, od jednej surrealistycznej sceny do kolejnej... Troche jak Szymon Majewski w skeczu, ktory Wam kiedys pokazalismy. Zabawne? Czasem tak. Ale jaki byl tak naprawde glebszy sens tego pastiszu, tego nie odgadlam. Moze ominela mnie jakas wazna scena, kiedy akurat patrzylam na zegarek?
Kochani! Jak pisalismy, nasz blog zostal wybrany do startu w konkursie na najlepszego bloga. Prosba o Wasz glos! Wystarczy kliknac w ponizsza ikonke, wybrac "Rok we Wloszech" i nacisnac VOTE. Poproscie Waszych znajomych i przyjaciol o pomoc wysylajac im link do strony z glosowaniem "http://www.lexiophiles.com/english/voting-for-the-ix11-blog-competition-started". Jesli macie kilka komputerow, zaglosujcie z kazdego, liczy sie kazdy glos!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz