Sluchajcie, jesli ktos nabral ochoty na zwiedzanie Piemontu czy Turynu dzieki naszemu blogowi, to niech czeka na ciag dalszy, bo najlepsze dopiero nadejdzie! Mamy wrazenie, ze Turyn robi na koniec wszystko, zeby nie dac nam wyjechac:) JEst absolutnie genialny, zobaczyc trzeba tu tyle rzeczy! Okazuje sie, ze jest to miasto naprawde "do odkrycia" - zachwyca i zaskakuje nawet po 9 miesiacach!
Jako ze juz jestesmy na ostaniej prostej do wyjazdu (chlip chlip...) dzis proponujemy Wam fotobloga. Nasz Rok we Wloszech zaczal sie i konczy w raju, na koniec jednak jest to mimo wszystko raj nr 1bis. Ci ktorzy czytaja nas dluzej pamietaja pewnie nasza relacje z Maremmy - jak dotad nikwestionowany raj nr 1. Zaraz za nim jest jednak wcale nie piemoncki Gran Paradiso (w nazwie relacja z dwoch wypraw) ale Valle Varaita. Cudny byl ten rok! Takze dzieki Wam i Waszej obecnosci! A teraz... patrzcie juz tylko i podziwiajcie :)))
Widzę, że odnależliście kolejne piękne zakątki.Widoki ujęte w fotograficznym kadrze są piękne. Wasz rok we Włoszech będzie niezapomniany.
OdpowiedzUsuńBarbara.
szkoda, ze wpadlam na Waszego bloga dopiero wczoraj, ze zdjec wynika ze jestesmy (bylismy) bardzo bliskimi sasiadami, a i wycieczki gorskie po dolinach Varaita i Maira nam nieobce :)
OdpowiedzUsuńMagda
szkoda wielka! mieszkaliscie w Turynie? Co Was tu sprowadzilo? Skoro tu byliscie to na pewno chcecie wrocic - moze uda sie jeszcze zobaczyc!!! pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńPiemont, to bardzo nidoceniany region przez Wlochow jak i turystow, a przeciez bardzo piekny...wiecie, ze Wlosi nazywaja ten region bardzo brzydko "pisciatoio dell'Italia", ze wzgledu na stosunkowo czeste opady deszczu..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
wiemy a jest to w dodatku nieprawda. pada przewaznie w nocy plus mniej wiecej raz na miesiac zdarza sie "pora deszczowa" jak ja nazywamy - jak zacznie padac, poada bez przerwy ze 3 dni. a potem 28 dni slonca! :)
OdpowiedzUsuńmieszkamy tu juz 5 lat i poki co nigdzie sie nie wybieramy :) sprowadzila nas z Belgii praca i chec zmiany otoczenia, teraz nie mozemy sie oderwac od Turynu i okolic (mimo, ze polowa "nas" to rodowity rzymianin :D)
OdpowiedzUsuńMagda
mozecie zdradzic dokladnie skad dokad jest ta trasa? dawno nie odwiedzalismy swistakow :)
OdpowiedzUsuńpewnie :) z Pontechianale w strone rifugio tego pod Monte Viso, jak nie bedzie juz sniegu to mozna podobno spokojnie na monviso tez wejsc - bedziecie na polskich Rysach ;)
OdpowiedzUsuńdzieki wielkie, teraz tylko musimy poczekac az sie skonczy pora deszczowa, czyli pewnie pare tygodni :D
OdpowiedzUsuńMagda
Slyszelismy wlasnie, ze wyjechalismy w dobrym momencie! za 2 godz wylot do slonecznej Romy :) moze sobie zrobcie weekendowa wycieczke na poludnie czekajac :)) powodzenia!
OdpowiedzUsuń