wtorek, 21 września 2010

10.09.21 Taras made by IKEA ;)

Wybralismy sie wczoraj i dzis... (tia, kupilismy zla koldre i musielismy dzis wrocic) na zakupy do drugiego po Mc Donaldzie symbolu globalizacji - IKEI :) 

Smiesznie, co nowy kraj to nowe dostosownia sie przez IKEE do jego kultury. We Wloszech pomiedzy polkami rozstawione sa autamaty z kawa, w ktorych Szwedzi promuja wsrod Wlochow swoja kawe (kto czytal Larsona ten wie, ze w Szwecji kawa rownie popularna co we Wloszech). Poza tym mozna tu oczywiscie zjesc makaron (jak to w kazdej IKEI w kazdym kraju - tyle ze tu oczywiscie WLOSKI) no i pizze. A obok w Carrfourze mozna kupic na wyprzedazy maszyne do robienia makaronu no i oczywiscie setki rodzajow kaftierek na gaz. Jakby sie ktos wybieral na zakupy, to juz wiemy co gdzie i jak :)

Najwazniejszym zakupem byl stolik, co to go chcielismy zakupic na taras, by lapac ostatnie promyki slonca podczas posilkow i pracy. No i mamy sliczny, okraglutki i tak sobie przy nim dzis siedlismy do kolacji i stwierdzilismy, ze smiesznie - dookola same tarasy i balkony a my jako jedyni na balkonie siedzimy. Takze Wlosi chyba sie tak za bardzo nie ciesza z tych tarasow, to musi tu byc chyba standardem. Albo - jak powiedziala nam nasza gospodyni - to my jestesmy wyjatkowo corragiosi (odwazni), ze tak siedzimy na tym tarasie, bo od tego slonca to juz przeciez nie mozna, najlepiej to rolete zaslonic i spokoj. Takze przyjedzcie moze, bo tak samemu na tym tarasie to moze i odwaznie, ale tez troche samotnie :)

Najprawdopodobniej 28 wrzesnia jedziemy w koncu na upragnione wakacje - do Toskanii!!! W planach Florencja, Siena, Piza, Livorno i szeroko pojeta Toskania wlasnie wiejska do podziwiania horyzontu, slonecznikow (jak nam radzi Dolatka) i uroku. Tak wiec dzielimy sie radosna nowina i doczekac nie mozemy, ze w koncu na 5 dni przed koncem wakacji owe zostaly nam w koncu dane :) 

Aha, zona moja robi najlepszy, ale to absolutnie najcudownieszy sernik na swiecie. Jak przyjedziecie to sie moze tez zalapiecie :)

1 komentarz: