poniedziałek, 27 lutego 2012

12.02.27 Dramatyczna sytuacja w Pompejach


Czytaliście może tekst na gazecie.pl o Pompejach? Włoskie Obserwatorium ds. Dziedzictwa Kultury ostrzega, ze sytuacja jest ponoć dramatyczna, do stracenia nie ma ani jednej minuty. Więcej szczegółów tutaj.

Byliście może w Pompejach? Nam ciągle nie dało się tam dotrzeć, nie wiadomo czy zdążymy… 






9 komentarzy:

  1. Byłam, widziałam. To miejsce unikalne i z niczym nie dające się porównać.
    Nie mogę otworzyć tego linka, więc nie wiem, o co chodzi, ale obawiam sie, że rzecz dotyczy fresków narażonych na działanie atmosferycznych? Poszukam w internecie...
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  2. O cholerka, już wiem...Skąd tu wziąć 105 mln euro?????
    K.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Kinga, dzieki za czujnosc! Rzeczywiscie byl jakis blad, wszystko juz jednak powinno dzialac. No wlasnie nie wiemy skad wziac te 105 milionow... Ale jakby nie bylo okazuje sie ze bezcenne swiatowe unikalne dziedzictwo ma bardzo precyzyjna cene... Mysle, ze najlatwiej moze poprosic o pomoc Berlusconiego? Moglby raz cos dla narodu i swiata pozytecznego zrobic.

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak, choć raz by zrobił coś pożytecznego...
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  5. Byliśmy w Pompejach przy okazji ubiegłorocznego pobytu w Neapolu. Bardzo ciekawe miejsce. Idealne, by poznać sposób budowy i organizacji miast z tamtego okresu. Jeżeli chodzi o zabytki takie jak mozaiki lub freski to większość została dawno rozkradziona lub przeniesiona do muzeów. Te nieliczne, które pozostały, mogłyby być efektywnie chronione z pieniędzy zostawianych przez setki tysięcy turystów odwiedzających to miejsce. W mojej ocenie, jak to zwykle bywa na południu Włoch, niewielką część pieniędzy przeznacza się na właściwy cel, ale wydaje je w sposób niezbyt sensowny i efektywny, a pozostała część rozpływa się w niezbyt jasnych okolicznościach. Słyszałem o tym i widziałem efekty na Sycylii, ale szczytem jest chyba Neapol. Miło podziwia się piękną panoramę tego miasta z górującego nad nim zamku, ale wystarczy zagłębić się w uliczki najstarszej części miasta by czar prysł. Ruina, to słowo, które dość dokładnie opisuje to, co tam można zobaczyć. To właśnie tu przydałoby się włożyć te pieniądze, o których pisaliście, bo pewnie szybciej rozsypią się młodsze o setki lat kamienice niż te nieliczne ocalałe budynki w Pompejach. Radzę wybrać się w tamte rejony i pozwiedzać zanim się wszystko rozpadnie, bo żadne pieniądze nic nie pomogą. Ponury to żarcik, ale zapewniam, że wiele w nim prawdy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze a ja ciągle się wybieram i jakoś nie mogę dojechać...

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam Redaktorów tegóż bloga, którego od pewnego czasu czytam. Teraz w związku z moim wyjazdem do Turynu potrzebuję troszkę pomocy w związku z zakwaterowaniem. Proszę o kontakt na yancho14@gmail.com jeśli ktoś móglby pomóc! Wielce dziękuje! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Witamy Cie Janku, otoz Redakotrzy. Niektorzy mogliby moze sadzic ze blog umarl, ale tak nie jest dlatego szybko Ci odpowiadamy :) Wszystkie informacje jakich potrafilismy udzielic w zwiazku z mieszkaniem podalismy w komentarzach do postu http://ewamichal.blogspot.fr/2011/07/dzi-s-zagoscimy-na-chwil-e-w-lazio.html odpowiadajac na podobne pytanie :) Jesli chcialbys jeszcze jakies szczegoly to pisz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuje bardzo, przepraszam ze odpisuje dopiero teraz. Na pewno przydatne informacje. Ale tu gorąco! Saluti!

    OdpowiedzUsuń