Niedługo zacznie się rok akademicki (podobno w tym roku jakoś wcześniej ze względu na Euro…), ale na pewno jeszcze są wśród Was tacy, którzy nie maja pomysłu na to, co z tym rokiem zrobić. Dlatego właśnie na temat pierwszego powakacyjnego posta wybralismy wspomnienie Spilimbergo – mało znanego włoskiego miasteczka, które poza tym, ze jest urocze samo w sobie, jest przede wszystkim la città del Mosaico…
Fakt, nie ciężko było nas zauroczyć, bo jak zwykle mieliśmy trochę szczęścia i przez przypadek trafiliśmy do Spilimbergo 15 sierpnia, kiedy odbywa się najważniejszy festiwal tego miasteczka – la Rievocazione storica della Macia.
Podczas festiwalu portyki w całym mieście zamieniają się w kramy z lokalnym rzemiosłem i karczmy ze specjałami według średniowiecznych receptur. Celem festynu jest przywrócenie na lokalne ulice reprezentantów wszystkich stanów społeczeństwa średniowiecznego Spilimbergo jak również śpiewaków i ulicznych artystów.
16 sierpnia odbywa się tradycyjny corteo storico. Mieszkańcy dokładają wszelkich starań w organizacji festiwalu, nam jednak sam festiwal średniowieczny (gdyby ktoś właśnie w tym celu chciał wybrać się do Miasta Mazaik) bardziej podobał się w Gemonie del Friuli, ponieważ architektura Gemony sprawia, ze jest on dużo bardziej kameralny i poczuc się na nim można rzeczywiście jak w średniowieczu.
Spilimbergo jest jednym z najładniejszych miasteczek Równiny Friulskiej, najważniejszą role odegrało w Średniowieczu i w Renesansie i te właśnie czasy wspomina się podczas ludowych festynów. W centrum miasteczka zachował się średniowieczny układ ulic, kilka budynków których fasady zdobione są pięknymi mozaikami, ale uwagę przykuwa przede wszystkim bardzo ciekawe architektonicznie XIII-wieczne Duomo, którego wspaniale zachowane wnętrze zachwyca całkowicie, praktycznie nie widać, ze katedra ucierpiała podczas trzęsienia ziemi z 1976 r.
Poza słynnym festiwalem i ciekawym centrum, Spilimbergo znane jest jednak także na całym swiecie dzięki prestiżowej szkole mozaiki z Friuli. Trafiliśmy tam trochę przez przypadek – wiedzieliśmy o tym, ze szkoła istnieje i z miłości do mozaik rzymskich i z Rawenny postanowiliśmy ja chociaż zobaczyć.
Okazało się jednak, ze pomimo państwowego święta można było wejść do środka, co więcej: zobaczyć aule, w których odbywają się zajęcia, zasiąść w ławce, obejrzeć spokojnie wszystkie przybory i materiały. Na korytarzach szkoły można obejrzeć stałą wystawę, na której zaprezentowane są prace uczniów. Jak sie przekonalismy, mozaiki to rodzaj sztuki, który ciągle się rozwija! Wystawa zachwycała bogactwem barw, materiałów, form i pomysłów na przedstawienie bardzo szerokiej tematyki dziel: od sakralnej po bardzo nowoczesna.
Mniej standardowa forma zwiedzania Spilimbergo jest tez przejażdżka na rowerach, które można wypożyczyć bezpłatnie w Ufficio Informazioni e Accoglienza Turistica za kaucja 10 euro. Czyżby mozaiki nie były jedynym łącznikiem miedzy Spilimbergo i Rawenna? Tam tez mozna bezplatnie jezdzic miedzy wszystkimi kosciolami rowerami bezplatnie wypozyczanymi przez informacje turystyczna.
Spilimbergo oferuje wiele nie tylko w sierpniu. W lipcu odbywa się tam międzynarodowy festiwal muzyki etnicznej i nowych brzmień „Folkest”, na przełomie lata i jesieni zobaczyć można bardzo dużo wystaw fotograficznych w ramach festiwalu „Spilimbergo fotografia” a w październiku festiwal lokalnego folkloru i specjałów kulinarnych „Rivivono antichi Sapori”. To kiedy sie wybieracie? Ja prawie na pewno wroce tam, zeby zdobyc dyplom mozaisty...
A jak Wasze wakacje? Zawitaliscie gdzies do Wloch? Moze ktos dal sie namowic na Piemont? :)
Włochy planuję i planuję i ciągle coś mi wypada... Byłam parę lat temu, ale zimą, więc chciałabym w końcu poznać włoskie lato!
OdpowiedzUsuńMozaiki uwielbiam, są piękne, a szkoła to całkiem niezły pomysł :)
Bardzo ładne mozaiki widziałam na Kos (w mieście Kos), to była mozaika w łaźniach z czasów rzymskich. Piękna rzecz